wtorek, 23 lipca 2013

gdy się nie ma co się lubi to się lubi co się ma...

Nim dojdę do tematu postu nowe karteczki. Wiem komu chce je dać ale muszę do tego jeszcze dojrzeć ...







A co do reszty... Kocham przeglądać gazety i blogi wnętrzarskie i tam dawno temu zauważyłam, że posiadanie konsoli w domu zwał jak zwał, ale jest urokliwe- niestety cena już mniej i nie bardzo ma znaczenie czy nowa czy też stara lub odrestaurowana. Na necie nie znalazłam i w okolicznych sklepach też więc wykombinowałam sobie stół do maszyny do szycia... A tu taka okazja za bezcen na mojej dzielnicy i tak powstał nowy "kącik" choć kątów tam nie ma. Tylko front przemalowałam na biało reszta pozostaje bez zmian.



A tak wyglądała w dniu zakupu:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz