Z drzwiami to było tak, że były koszmarnie brzydkie i dalej nie są najpiękniejsze, ale nie będziemy ich z mężem wymieniać. Któregoś dnia postanowiłam je przemalować i długo nie wiedziałam co zrobić na środku, aż któregoś dnia synek naciągnął mnie na folię samoprzylepną do pisania kredą. I to był strzał w dziesiątkę! Teraz pojawiają się tam mniej lub bardziej mądre albo zabawne sentencje.
piątek, 11 października 2013
Karteczka podobna do wcześniejszej ale właśnie taka miała być tylko odrobinę jaśniejsza i z kieszonką na pieniążki.