Całe życie marzyłam o przyzwoitym stole przy którym moglibyśmy
całą rodziną jeść obiady i zapraszać gości.
Dotychczas nie miałam możliwości w takowy się zaopatrzeć...
Aż tu nareszcie się udało.
całą rodziną jeść obiady i zapraszać gości.
Dotychczas nie miałam możliwości w takowy się zaopatrzeć...
Aż tu nareszcie się udało.
Kupiłam przez allegro stół, który później
szlifowałam, malowałam, woskowałam i inne takie tam.
I oto efekt końcowy.
szlifowałam, malowałam, woskowałam i inne takie tam.
I oto efekt końcowy.
Tak wyglądał w pierwotnej wersji
Bardzo żałuję, że zanim kupiłam stół
chwilę wcześniej sprzedały się krzesła do kompletu.
Więc krzesła załatwiłam sobie od teściów.
Miały czerwoną tapicerkę na oparciach i siedziskach
pochodzącą z głębokich lat 80-tych- paskudną.
Siedziska tapicerowałam ekoskórą,
a oparcia wyczyściłam do drewna i pomalowałam.
Miały czerwoną tapicerkę na oparciach i siedziskach
pochodzącą z głębokich lat 80-tych- paskudną.
Siedziska tapicerowałam ekoskórą,
a oparcia wyczyściłam do drewna i pomalowałam.
Wreszcie jestem zadowolona z efektu i teraz
kiedy tylko mogę zapraszam przyjaciół na niedzielne obiady :-)
Piękny komplet,uwielbiam stare meble,a odnowione zwłaszcza,pięknie pomalowałaś stół,biały dół z drewnianym blatem prezentuje się świetnie,a i krzesła zaistniały w nowym wieku z godnością,słabo je zaprezentowałaś,ale dopatrzeć się można,że zrobiłaś kawał świetnej roboty:)
OdpowiedzUsuńdzięki za miłe słowa. Krzeseł nie pokazałam z rozmysłem. chyba żadne nie jest w 100% skończone. o dziwo więcej z nimi roboty niż z dużym stołem:-)
Usuń